środa, 29 lipca 2009

słoneczne muffinki z brzoskwinią

lubię kolory. lubię je od niedawna. kiedyś tyle rzeczy było czarno białych. czarno białe zdjęcia, szare ubrania, czarno biały nastrój. i jedzenie, monotonne. jest kolorowo nie tylko dlatego, że jest lato, zrobiło sie bardziej kolorowo po prostu. i niech tak już pozostanie.

wczoraj pozazdrościłam Natalii takich pięknych babeczek. i dzisiaj przed południem sama upiekłam te kolorowe muffinki. właściwie to upiekłam zupełnie inne babeczki, ale pomysł na owocową dekorację pozostał. skorzystałam z mojego sprawdzonego przepisu na babeczki, morele zjadłam (bo najbardziej lubię je na surowo), a zamiast nich wzięłam 1 dużą brzoskwinię. ale pachniały! ale one pyszne!

muffiny z brzoskwinią i borówką
z podanego przepisu wyszło mi 6 babeczek

1,5 szkl. mąki, 2 jajka, 1/2 szkl. oleju, 1/2 szkl. cukru, 2 łyżeczki cukru waniliowego, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, szczypta sody, 1 duża brzoskwinia, kilka borówek, 1/8 szkl. mleka

jajka wymieszałam z mlekiem i olejem. mąkę wymieszałam z cukrami, proszkiem oraz sodą i dodałam do jajek. wymieszałam wszystkie składniki. gotową masę przełożyłam do foremek, na brzegach powtykałam kawałki wcześniej pokrojonej brzoskwini, a na środku położyłam po kulce borówki. piekłam około 25 minut w 180st.

18 komentarzy:

  1. Po upieczeniu też stwierdziłam, że następnym razem powtykam owoce w drugą stronę :)

    Super są!

    OdpowiedzUsuń
  2. O jakie piekne muffiny! Piekne, sloneczne cudenka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie kwadratowe... :-) Cudnie owocowe... Muffinki, tego mi trzeba! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniaaam :) wyglądają przeeesmacznie :):) dekoracja jest wprost nieziemska.

    OdpowiedzUsuń
  5. Asiejko, są przepiękne! Najładniejsze z jakimi do tej pory się spotkałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajnie jest to porównanie przed i po: brzoskwinie się skurczyły, a ciasto ładnie wyrosło i je przykryło.

    OdpowiedzUsuń
  7. jakie one fajne:) tez osttanio pieklam brzoskwiniowo-borowkowe muffiny ale bez takiej swietnej dekoracji:))

    OdpowiedzUsuń
  8. natalio!
    ja zupełnie przypadkiem tak powtykałam te brzoskwinie :-) nawet nie zwróciłam uwagi, którą stroną. a poza tym - Twoje są bardziej super, następnym razem zrobię z morelami i z Twojego przepisu!

    Beo, dziękuję!

    poswix,
    właśnie, kwadratowe
    a ja bym wolała okrągłe!

    fiolunko,
    nieziemska dekoracja to zasługa Natalii :-)

    szarlotek,
    i ja się zachwycam ich śmiesznym wyglądem :-)

    grumko,
    a jak fajnie to wyglądało w piekarniku, jak się zmieniały..

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne te muffinki. Wczoraj też się zachwyciłam oryginałem :) ale Twoje nie mnie ładne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiście wyglądają jak małe słoneczka :) Do tego dekoracyjne nawet przed upieczeniem! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. pieknie wygladaja i tak .....wesolo i apetycznie :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie optymistyczne, prześliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Asiejko, przyszności prezentujesz a ja w robocie siedze i ślina mi cieknie do pasa :) oj muszę wypróbować przepis. pozdrawiam słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. kb,
    oryginał zawsze zachwyca bardziej, wiadomo :)

    komarko,
    przed upieczeniem chyba nawet bardziej, ale po równie apetyczne.

    fellunia,
    :-)

    kuchasiu,
    po pracy czym prędzej biegnij do domu i piecz!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak ja uwielbiam te Twoje kolorowe wypieki Asiejko, kiedykolwiek bym do Ciebie nie zajrzała, od razu poprawia mi się humor ;-) Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  16. Asiejko, a wiesz jaka radość przebija się przez te zdjęcia? :) Są piękne i radosne, jak te letnie muffinki .:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne kwadraciaki! :) A ciacha takie, że... aaaaaach! :)

    OdpowiedzUsuń