poniedziałek, 4 czerwca 2012

a w czerwcu lubię..

 
..moją 9, kwiaty w słoiku, placki z truskawkami posypane cukrem pudrem, zapach prania, pudełka z niespodziankami, czyjeś "opowiedz mi", powroty do domu piechotą, zdane egzaminy, i gdy mi ktoś mówi o tym co lubi. na czerwiec nie lubię: nie-miłości.  

pancakes z truskawkami
/inspiracja i proporcje z ChilliBite 


2 jajka, 340g mleka, 75g rozpuszczonego masła, 3 łyżeczki proszku do pieczenia, 75g cukru, szczypta soli, 320g mąki, + garść truskawek

Wymieszaj mokre składniki i dodaj przesianą mąkę z cukrem, solą, proszkiem oraz pokrojonymi drobno owocami. Wylewaj łyżką niewielkie placuszki i smaż na suchej patelni na małym ogniu do lekkiego zezłocenia. Zanim przewrócisz placuszka na drugą stronę, powinny popękać wszystkie bąbelki, które powstają w trakcie smażenia, a jednocześnie placek odpowiednio podeschnie - trwa to ok 2 minut. Potem jeszcze dosłownie 2 minuty na drugiej stronie i gotowe :) Podawaj polane syropem klonowym lub płynnym miodem.

71 komentarzy:

  1. Nie-miłość jest okropna w każdym miesiącu...

    OdpowiedzUsuń
  2. masz takie piękne włosy. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. i jeszcze długie, rude :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Asieja zyczę Ci jak najwięcej zdanych egzaminów i pudełkowych niespodzianek i .. cudownego czerwca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czerwiec, mój ulubiony. Najwięcej truskawkowych pyszności :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też lubię! :) A dałoby się zamienić masło olejem rzepakowym? Moje serce byłoby mi wdzięczne za obniżenie poziomu cholesterolu, a mózg za dostarczenie omega-3 :)

    OdpowiedzUsuń
  7. na czerwiec nie-miłość jest podwójnie nie fajna. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. :D:D Lubię rude kolorki :D:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Racja, włosy masz piękne!
    I ogolnie tu jakos tak ladnie u Ciebie.
    Nie wspominając o pysznosciach... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rocksanka, to tylko słońce.. tak je ładnie oświetla.
    łobuz, pewnie by się dało..(:

    OdpowiedzUsuń
  11. Czerwiec to najbardziej niesamowity miesiąc ze względu na truskawki i... czereśnie! Już niedługo będą :)
    Nie mogę się doczekać czereśni.

    Włosy masz rzeczywiście piękne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mery Selery, a nawet już są..:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Rude włosy wyglądają apetycznie;) Nie byłoby wiadomo co tu wybrać czy ciastka czy piękną kobietę która potrafi je przyrządzić;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciastko, kwiatek, placek i Złota Dziewczyna ;* wszystko dla mnie zjawiskowe :)))
    M.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie-miłość jest zła niezależnie od pory roku, miesiąca i dnia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Monika. L, ach..(:
    limonka, masz rację.

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratuluje zdanych egzaminow :)

    OdpowiedzUsuń
  18. W czerwcu wszystko zdarzyć się może:)
    Urodziny syna w imieniny mamy :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. jejku! Jak ślicznie. Mam taki sam kolorek włosów i piegi! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. lubię w czerwcu to samo co Ty i jeszcze wieczory w altanie i przesiadywanie przy świecach do nocy... A nie-miłości nie lubię w ogóle, na życie, nie tylko na czerwiec...

    OdpowiedzUsuń
  21. Przyłączam się do zachwytów nad piegami i kolorem włosów :-)

    Placki z truskawkami także lubię w czerwcu. I czekanie na powrót lata. I książkę, która też czeka cierpliwie. I wodę z cytryną. I zasypianie, kiedy dopiero co zrobiło się ciemno.

    Pozdrawiam,
    Mrs. S.

    OdpowiedzUsuń
  22. karo, o tak.. i gdy te noce są ciepłe. i gdy jest dużo gwiazd.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mr. & Mrs. Sandman, to wszystko przez ładne słońce, zapewniam(: dla mnie książki też czekają. nie wiem czy cierpliwie, ale ja już się niecierpliwię, by mieć czas je czytać..

    OdpowiedzUsuń
  24. pysznie!
    i zapach koszonej trawy (;

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak, tak w czerwcu poprosimy dużo czerwonych truskawek no i miłości pół kilo. Albo i więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  26. o taak truskaweczki mniam mniam,,!

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny blog, zdjęcia super klimatyczne :)
    a Twoje wyroby - pyszności :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Asia S., zostań na dłużej..(:

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja tez nie-milosci nie lubie i to w kazdym miesiacu:) Pancakes smacznie sie zapowiadaja:) Pozdrawiam czerwcowo:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Anonimowy7:45:00 PM

    Jejć, te włosy! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Zamiast jedzeniem, tym razem też się zachwycę Twymi włosami :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Pankejksy super, ale panieneczka blogereczka wcale im nie ustępuje :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Pozdrawiam truskawkowo! A że truskawki mają kształt serduszka, może trochę pomogą?

    OdpowiedzUsuń
  34. Asiejko piękniejesz w oczach;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja rowniez lubie truskawki w czerwcu i slonce i zapach prania suszonego na wietrze. Nie-milosc nigdy nie jest fajna. Duzo slonca i pudelek z niespodziankami.A pancakes z truskawkami- mniam!

    OdpowiedzUsuń
  36. Anonimowy9:22:00 PM

    340g mleka? Nie mililitrów? :)

    OdpowiedzUsuń
  37. ojej trudno się nie zauroczyć w tych opisach i zdjęciach i piegach i włoskach i całym tym pięknym przekazie :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Piękna Ty i zapewne świetne pancakes :)

    OdpowiedzUsuń
  39. A ja lubię jak się uśmiechasz :) I truskawki lubię,ba kocham !:)
    Pozdrawiam cieplutko:*

    OdpowiedzUsuń
  40. Nemi, o rety...((((:
    Anonimowy, proporcje skopiowałam od autorki. pewnie i powinny być ml.
    Majanko, i ja pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  41. chantel, Cmeha - dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  42. A ja myślę,że truskawki w czerwcu nawet czasem powodują,że można zapomnieć o nie-miłości. W końcu jest milość do truskawek, no i do naleśników !

    OdpowiedzUsuń
  43. Ładnie, pięknie i smakowicie!
    ja w czerwcu lubię piegi pojawiające się na moim nosie i zapach truskawek wygrzanych na słońcu, lekko jeszcze obsypanych ziemia :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Kulinarna Fuzja, ale tylko czasem. w zasadzie nie często.
    Wiewióra, lubię też!

    OdpowiedzUsuń
  45. No tak, co może być lepsze od takiego połączenia :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Piękne zdjęcia! A i przepis bardzo fajny - klasyka gatunku.

    Z serdecznymi pozdrowieniami,
    Edith

    OdpowiedzUsuń
  47. Najlepiej smakują z letnimi owocami!

    OdpowiedzUsuń
  48. kusicie tymi pankejkami z truskawkami wszyscy dookoła chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Apetyczne te pankejksy. Ale Ty chyba bardziej! :D I mimo tej nie miłości wyglądasz na szczęśliwą... I tak trzymać! :) Pozdrowionka ciepłe. :)

    OdpowiedzUsuń
  50. u ciebie jak zwykle kochana... smacznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Może to zabrzmi śmiesznie, ale zupełnie nie pomyślałam o pankejkach z truskawkami. A uwielbiam te dwie rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Garatuluje zdanych egzaminów, placki z truskawicami - pyszności;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Garatuluje zdanych egzaminów, placki z truskawicami - pyszności;)

    OdpowiedzUsuń
  54. pozdrawiam właścicielkę uroczych piegów :)

    OdpowiedzUsuń
  55. nie-miłość za bardzo dziś doskwierała. szkoda, że nie ma na nią lekarstwa. a w czerwcu lubię łapanie promieni słońca, uśmiechy znad waty cukrowej, nosy pobrudzone lodami truskawkowymi, wyprawy do zoo i grające fontanny. zdane egzaminy też lubię.
    pozdrawiam,
    ann.

    OdpowiedzUsuń
  56. Sliczny portret, Asiejko!
    Swoim tytułem przypomniałaś mi, że dawno nie robiłam na blogu mojego 'lubię' comiesięcznego :) Cięzko zapanować nad wszystkim...

    Nie-miłości zawsze nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Moje wczorajsze śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
  58. takie placuszki ze swiezymi owocami to jest naprawde pyszne jedzonko:)

    OdpowiedzUsuń
  59. Aniu W., lubię Twoje comiesięczne!

    OdpowiedzUsuń
  60. Wspaniale to wszystko opisujesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  61. Miło się czyta Twoje posty. Czerwiec jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  62. przepraszam, że nie będę zachwycać się naleśnikami, ale jakie ty masz piękne włosy! :D

    OdpowiedzUsuń
  63. jakie piękne;) a te wcześniejsze muffinki! cuda;)

    pzdr!

    OdpowiedzUsuń
  64. Ojejku. Ale zapachniało! Czerwcem, nostalgią. Tak trochę smutno, trochę słodko. Fantastycznie! Pędzę po truskawki. I pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  65. A ja w czerwcu lubię spełniające się marzenia i ten zapach skóry romansującej ze słońcem :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Gula, cieszę się!
    M., dziękuję!:*
    Limonka, tak właśnie jest - czerwcowo i nostalgicznie.

    OdpowiedzUsuń
  67. Jejku, teraz dotarło do mnie, że mieszkamy w jednym mieście, a i muszę napisać koniecznie o tym iż zdjęcie Twoje w tym poście utkwiło mi bardzo w głowie:) I jest dla mnie Twoim znakiem szczególnym, ubóstwiam Twoją stylistykę, słaba ze mnie kucharka, ale Twojego bloga podziwiam i podglądam z wielką przyjemnością, pozdrawiam z deszczowego dziś Gdańska:)

    OdpowiedzUsuń