piątek, 3 sierpnia 2012

krem czekoladowy, ciastka i trochę cytryny

na ulicy pachnie jagodziankami. miasto jeszcze trochę śpi i tylko kilka osób rozkłada swoje stragany na gdańskim dominikańskim jarmarku. borówki po 16zł za kilogram, słoiki miodu, broszki, bursztyny, filiżanki, mnóstwo staroci wśród, których chowają się różne skarby. a gdzie indziej lepki lukier twoich myśli i niewypowiedzianych słów. przygryzione wargi, zmrużone oczy, włosy związane w kucyk, promyki słońca zaplątane na twoim lewym policzku. kwaśne cytryny i słodka czekolada schowana w kruchym ciastku. dzisiaj zjadam dojrzałe papierówki, trochę czytam i trochę czekam na deszcz.

latem też lubię herbatę. czerwoną, czasem z cytryną, bez cukru. albo lemoniadę z cytryn.

maślane kruche ciastka
z kremem czekoladowym

180 g zimnego masła, 200 g cukru pudru, 350 g mąki pszennej, 1 duże jajko, 1 żółtko, 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii lub nasionka z 1 laski wanilii, szczypta soli, + krem czekoladowy/dżem
Wszystkie składniki wrzucić do malaksera i zmiksować, aż ciasto będzie tworzyło gładką kulę. Można również wszystkie składniki umieścić w misie, posiekać szybko nożem, krótko wyrobić, do połączenia. Ciasto owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez 30 minut. Po schłodzeniu, odrywać kawałki ciasta i wałkować na grubość około 3 mm, podsypując delikatnie mąką. Wykrawać okrągłe kształty. Układać na papierze do pieczenia, zachowując nieduże odstępy. Piec w temperaturze 180ºC przez około 12 minut, do lekkiego zezłocenia. Ostudzone ciasteczka przełożyć czekoladowym kremem albo dżemem, można też zjadać beż żadnych dodatków - są pysznie maślane! 

79 komentarzy:

  1. Anonimowy3:59:00 PM

    Śliczne te ciasteczka. Dawno nie jadłam takich domowych maślanych. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. moje ulubione. zwykłe maślane a jednak niezwykłe. muszę wybrać się na jarmark!

    OdpowiedzUsuń
  3. jarmark... jak ja zazdroszczę... uwielbiam ten jarmark, te stragany, te starocie, zapachy... a ciasteczka dziś i u mnie w piekarniku, owsiane :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. jarmark... jak ja zazdroszczę... uwielbiam ten jarmark, te stragany, te starocie, zapachy... a ciasteczka dziś i u mnie w piekarniku, owsiane :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Dusia, masz tak blisko, że naprawdę musisz:-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie potrafię tak ładnie o Jarmarku napisać..:( starałam się jak mogłam i nic mi z tego nie wyszło i post jarmarkowy poszedł do kosza;)
    a ciastka pewnie pycha:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. HandPickedForYou, potrafisz potrafisz i na pewno masz ładne jarmarkowe zdjęcia! pokaż :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciastka cudne, a jarmark, hmmm, to już nie to co kiedyś, od ładnych paru lat nic nie wypatrzyłam, wręcz odwrotnie, jestem nim zmęczona, nie ma tych fantastycznych sprzedawców z pasją, znaleźć perełkę dziś na nm byłoby cudem. Idę w poniedziałek na rękodzieło i starocie, ciekawe czy się znowu rozczaruję...

    Na szczęście stworzyłaś pyzne ciastka przy poście o nim, więc już lepiej mi sie skojarzy, dziękuję i Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. mojetworyprzetwory, ja też tak myślę o jarmarku.. zmienił się i niekoniecznie na lepsze. najbardziej lubię popatrzeć sobie na starocie, na ładne rzeczy. choć też nic nie kupuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam zapach jagodzianek! i ciastek maslanych! a jarmarki - lubie, lubie, lubie! maja swoj magiczny klimat :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Magda, no właśnie.. i jedno i drugie pachnie obłędnie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. jaka fajna ta ryba na ostatnim zdjęciu! takie maślane ciasteczka serduszkowe są najpyszniejsze, tak samo jak jagodzianki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Asiu, ja też dziś czytam i czekam na deszcz :) i piekę w międzyczasie :) i podjadam winogrona z miseczki :)

    Jestem właśnie na wsi, ale po powrocie do Krakowa z pewnością przejdę się na pchli targ na Kazimierzu, bo uwielbiam takie miejsca.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Asia, trochę Ci zazdroszczę tego Krakowa.

    OdpowiedzUsuń
  15. rajuśku jak mnie tu dawno nie było ...ciastecza chodzą za mną od kilku dni więc chyba się skuszę ale jarmarku to zazdroszczę baardzo .. daleko mam jednak ,a szkoda :( pozdrawiam wakacyjnie :0)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciasteczka piękne, widać, że robione z sercem ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. muszę takie zrobić parę ładnych lat nie robiłam, a Ty zrobiłaś mi niesamowity smak na nie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. niesamowicie zazdroszczę Ci Jarmarku... Mój Tata jest z Gdańska, mam tam połowę rodziny, studiuję na Zarządzaniu w Sopot i bezgranicznie kocham Gd. Niestety od 3 lat pracuję sezonowo, a jak wiadomo - tam nie ma wolnego i możliwość pojawienia się na Dominikańskim jest nierealna, a trwa on tak krótko... Widzę na zdjęciu słoiczek z Choco Company ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. czekam na deszcz i kruche ciasteczka...:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Arcoiris, też mi się strasznie spodobała!:-)
    Ola, ale za to gdańska starówka poza sezonem i poza jarmarkiem jest dużo fajniejsza! a słoiczek właśnie ten.

    OdpowiedzUsuń
  21. ciacha wyglądają pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale rybka:))Pewnie słodkie oczy robi, żeby na ciastko z serduszkiem się załampać

    OdpowiedzUsuń
  23. dziękuję za radę, następnym razem spróbuję tak zrobić :) a Twoje ciasteczka na pewno obłędne, pewnie na jesieni je zrobię :) teraz słodkościami moimi są lody :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Jest po 21. a mnie ochota na ciastka naszła:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Mika, rybkę i inne ładne rzeczy można zobaczyć w Gdańsku! (((:

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię krakowski rynek kiedy budzi się leniwie do życia:) I Twoje ciasteczka też polubię, z herbatą, mocną, czarną, bez cukru i bez cytryny:) Pozdrawiam weekendowo:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Szukałam ostatnio przepisu na kruche ciasteczka. Chciałabym je zrobić z konfiturą, ale z czekoladą też mnie kuszą... :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Twoje zdjęcia to niesamowity klimat. Chciałabym się tego nauczyć, ale chyba się nie da, to po prostu trzeba mieć w sobie..

    OdpowiedzUsuń
  29. moje ulubione kruche ciasteczka ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. Przeczytałam post, obejrzałam zdjęcia i....zapachniało jagodziankami i maślanymi ciastkami w moim pokoju... tysiące km od Gdańska...

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękne zdjęcia, a ciasteczka pyszne. :)
    Jagodziankami u mnie też pachnie,bo piekłam wczoraj;).
    A na jarmark muszę się wybrać, nie wiem, czy zdążę;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Twoje posty zawsze wprowadzają taką magiczną aurę..
    pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  33. Anonimowy6:59:00 AM

    Wieki nie jadłam takich ciasteczek ;).

    OdpowiedzUsuń
  34. ukochane ciasteczka idealne, których na diecie brak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  35. A ja na dietę przeszłam;) a tu takie pyszności pokazujesz:)
    Asieja, raz jeden, jedyny byłam na targu Dominikańskim i obiecałam sobie, że tam wrócę:) Byłam nim zachwycona:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo lubię Jarmark Dominikański. Ostatnio udało mi się na nim być 2 lata temu. Każdy jeden to niezapomniane przeżycie. Warto wracać do Gdańska na tę imprezę i na jagodzianki, oczywiście :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Edith

    OdpowiedzUsuń
  37. Ala, robisz takie ładne zdjęcia!:)
    Majana, musisz musisz, gdańszczanki nie mogą omijać takich fajnych rzeczy!

    OdpowiedzUsuń
  38. Och, jak uroczo. Jarmark i ciasteczka, jarmark, herbata z cytryną. Jako dziecko - obowiązkowo z dwoma łyżeczkami cukru. Taka mała-wielka fala wspomnień, zawsze interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  39. Mniam, te ciasteczka to tylko z kremem czekoladowym :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ryby głosu nie mają? Ależ mają!!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Marta, też tak myślę :)))

    OdpowiedzUsuń
  42. Asiejko, wszyscy ostatnio piszą o tym targu ;-)) deszczu jak widzę się doczekałaś, a ja mam dziś deszcz i jutro nasz targ staroci, o ile z deszczu nie zrobi się ulewa! tylko ciasteczek nie ma...

    OdpowiedzUsuń
  43. ale u Ciebie jest przytulnie :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Kruche maślane ciasteczka! Moje ulubione:)

    OdpowiedzUsuń
  45. A co czytasz :)? (jeśli można wiedzieć) Bardzo mi się podoba ryba i przepis! Muszę go wypróbować. KONIECZNIE !

    OdpowiedzUsuń
  46. Uwielbiam tą atmosferę u Ciebie. Gdy wchodze widzę kawałek Twojego świata słów i zdjęć za którymi kryje się tyle emocji, wspomnień upodobań i dni. :)

    Rybcia śliczna a ciacha? maślane kruche ciasteczka z marzeń =)

    OdpowiedzUsuń
  47. A ja się zawiodłam! Myślałam, że ciacha będą cytrynowe!
    chociaż... takie też bym chętnie zrobiła...

    OdpowiedzUsuń
  48. oj, to chyba muszę się do Gdańska wybrać...

    OdpowiedzUsuń
  49. Jarmark,maslane ciasteczka...cytrynka ..letni nastrój..letni smaczek..

    OdpowiedzUsuń
  50. Pyszne ciasteczka :) wygladaja slicznie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  51. jedno jest pewne, chce taki zaparzać serduszko :D cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  52. ooo maślane ciasteczka są najlepsze, a do tego własnego wykonania. niebo!

    OdpowiedzUsuń
  53. Te kwaśne cytryny i słodka czekolada brzmią intrygująco :) a ciasteczka prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  54. Śliczne ciasteczka! A ja wczoraj byłam na jarmarku i rzeczywiście, jak napisała jedna z blogerek, to już nie ten sam jarmark co przed laty :-( Ale i tak go lubię. Chociaż, przyznam się, że wczoraj dostałam "ochrzan" od W.Cejrowskiego, za zrobienie mu zdjęcia :-(

    OdpowiedzUsuń
  55. Ja już nie czekam na deszcz, miałam go pod dostatkiem w Londynie, czekolady zaś nigdy za wiele :D I kolorowych jarmarków również :D

    OdpowiedzUsuń
  56. Asiejka-kusiciejka :P

    OdpowiedzUsuń
  57. U Ciebie jak zawsze magiczny wpis, pobudzający wyobraźnie smakowo-zapachową. A ciasteczka - mniam!

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  58. Zdecydowanie też jestem fanką lemoniady z cytryn!

    OdpowiedzUsuń
  59. Niby mam blisko na jarmark, ale jednak daleko, w końcu z Gdyni to wyprawa 30 minut kolejką. Ale w zbliżającym się tygodniu na pewno pojadę :)
    Ciekawa jestem, czy w tym roku są też stoiska ze starociami? Marzą mi się jakieś ładne naczynia z historią, idealne byłby do kulinarnych zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Pięknie dobierasz słowa..."Zamaśliłam" się nad Twoimi ciasteczkami;)

    OdpowiedzUsuń
  61. maślane i kruche - jednym słowem IDEALNE

    OdpowiedzUsuń
  62. http://relishingmeals.blogspot.de/2012/08/23-monday.html Zostałaś przeze mnie otagowana, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Przepis zabieram ze sobą, i wolnym czasie też takie upiekę :-)

    OdpowiedzUsuń
  64. ja również czekam na deszcz ;-)

    OdpowiedzUsuń
  65. ależ u ciebie pysznie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  66. uwielbiam maslane ciasteczka szczegolnie jak maczam je sobie w kawie albo mleku :D

    zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  67. cudawianki, widziałam że i Ty się doczekałaś.. targu :-))
    Kulinarna Fuza, ostatnio strasznie szybko się nudzę.. i przeskakuję z książki na książkę. albo biorę gazetę i przeglądam od końca..
    olala, a ja uwielbiam, gdy tak mi piszesz tu..
    burczymiwbrzuchu, stoiska ze starociami to prawdopodobnie najatrakcyjniejsza część tego jarmarku!
    whiness, dzięki!
    katiuszek, mhm.. maczane zdecydowanie zyskują

    OdpowiedzUsuń
  68. Anonimowy9:26:00 AM

    Świetny blog, piękne zdjęcia, sprawne pióro, no i oczywiście ciekawe, niebanalne przepisy :)
    Zapewne będę tutaj częstym gościem :)
    Zapraszam również do siebie

    OdpowiedzUsuń
  69. Wszystko takie smakowite. Piękne inspirujące zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  70. zazdroszczę Ci tego jarmarku!! niestety mam za daleko, ale może w końcu uda mi się trafić na coś fajnego w Waw :)

    OdpowiedzUsuń
  71. Jaka cudowna rzecz mnie spotkała! Ktoś polubił mojego bloga, odwiedziłam i jego i... poznałam Kogoś mały intymny świat, choć do odwiedzenia przez każdego.
    I te chwile uwiecznione w tak smakowitych zdjęciach, że nawet nie potrzeba już próbować tych ciasteczek i innych wypieków (choć zapewne skuszę się na coś! O, ta babka będzie do mnie pasować ;))

    OdpowiedzUsuń
  72. Elblążanko przezdolna, pozwoliłam sobie Cię u siebie wyróżnić, zgadzasz się? ;)

    OdpowiedzUsuń
  73. Sterta Garów, Veronica, dziękuję Wam za słowa. ciepłe.

    Kasia, aż tak mocno zazdrościć nie ma co;)

    Beata, przychodź częściej..

    fuNi!ta, ach, jak miło!

    OdpowiedzUsuń
  74. Idę dziś, podejście drugie:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  75. Jak przeczytałam o maślanych, to aż ślinka mi cieknie... mniam... już czuje smak i zapach masełka... Ale narobiłaś mi apetytu! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń